21.10.06

Chińczycy, Polacy, Rosjanie najlepszymi matematykami. Dla czego?

Gdy słyszysz informację o matematycznych olimpiadach albo starciach programistów, prawie zawsze można wyliczyć zwyciężców. Bedzie albo Chińczyk, albo Polak, albo Rosjanin. Z kąd się to bierze i co z tym robić.

Nie ma wielkiej tajemnicy w tym, że kazdy naród na tej płanetce uprawia coś lepiej od innych. Japończycy nprz. dobrze sobie dają radę z charakiri. U Amerykanów fajnie wychodzi uczyć innych demokracji, choczaż czasami parę budynków i ucierpi. Chindusi, zamiast brać udziały w olimpiadach matematycznych, albo starciach programistów, piszą w nocy kody dla śpiącej Krzemowej doliny. Istniejące cyfrowe trendy w trójce z tytułu mają żródła i przyszlość.

Jak sie wydaje, z Chińczykami wszystko jest najjasniejsze. Język. Pierwsze to pismo hieroglificzne, używanie którego minimum 3 tys. lat daremnie nie przeszło. Drugie - tonowość języka chińskiego. Jedno słowo może mieć cztery znaczenia w zależności od brzmienia. Zapamiętanie choczażby 3000 tych znaczków w róznych połączeniach i różnych tonach spowoduję niezwracalne zmiany mozgowe. Na dobre i na złe.

Właśnie pisałem ten post w oparciu na opinie fachowców u których i trafiłem na frazę kluczową:

Według niektórych badań neurofizjolgicznych używanie chińskiego pisma angażuje - w przeciwieństwie do pisma alfabetycznego - obie półkule mózgowe, co ma się przyczyniać m.in. do niewielkiej przewagi w testach IQ, którą osiągają Chińczycy w porównaniu z Europejczykami.
Między nami mówiąc, chińczycy uważają "białych" za kogoś w rodzaju dzieci, albo zwierząt, odstających od nich na pół stopnia ewolucji. Między nami mówiąc. No i wygrywają te olimpiady.

Z Rosjanami i ich europeizowanymi kuzynami Polakami (sic.!) nie tak prosto. Podejrzewam ze podobne przyczyny lezą w językach i towarzyszących krajobrazach. Mocno rozpracowane języki syntetyczne jako czynniki, wywołujące rozwój wyobraźni, "technicznego" osiągnięcia świata. W każdym razie nigdy nie brakowało na tych terenach ani dobrych matematyków, ani inżynierów. Z tego trzeba tylko cieszyć sie i tworzyć kody-programy. Kto ma MYSLI z tego powodu - proszę bardzo.

3 komentarze:

Aleksander Każurin pisze...

Nie patrząc na ogólną anty rosyjskość polskiego społeczeństwa, w tym moim poście pojedziecie, panowie szlachta, w jednym wagonie z Rosjanami. A nawet w jednym przedziale. Dla tego, że macie z nimi wiele wspólnego, jak by to dziwnie dla kogoś nie brzmiało. Otóż znowu języki i geneza etniczna.

Lat z pięć temu uczyłem polskiego, i mieliśmy w Domu Polskim na ulicę Saksagańskiego w Kijowie pewnego lektora-Polaka. Facet był studentem-polonistą, przyjeżdżał z Warszawy do Miasta jako taki sobie "misjonariusz językowy". Chciał się ukorzenić na katedrze języka polskiego na Uniwersytecie Kijowskim, ale tam szybko zrozumieli, że nie potrzebują większej konkurencji, po cichemu wypędzili go. Więc, chodził do nas. Czas od czasu widzę jego wałęsającym w Kijowie. Wieczny student...

O czym to ja... Aha, otóż w momencie, gdy ów nauczyciel wydawał kolejną gramatyczną definicję, nie mogłem pozbyć się odczucia, że słyszę formułę matematyczną. Na tyle to było strukturowano.

Jak wiadomo, języki słowiańskie odnoszą się do grupy języków syntetycznych, na odmianę od analitycznych (angielski, niemiecki). Tamte to mają ustaloną raz i na zawsze strukturę zdania, prawie nie mają odmian rzeczownika. No i to się przyda w programowaniu. Może z tego powodu czytacie ten post w Internet Exsplorer, a nie w Międzysiećiowym Badaczu. Choć "I love you" - "Ja kochać ty" dosłownie i brzmi nie za bardzo.

Anonimowy pisze...

pracasearch :) pod jakim adresem moge zobaczyc odpowiednik polskiego pracasearch, czylu maja rabota?

Aleksander Każurin pisze...

moyarabota.com.ua