Polacy surowo oceniają ukraiński incydent z Aleksandrem Kwaśniewskim w roli głównej. Jak wynika z sondażu, opublikowanego przez "Rzeczpospolitą" aż trzy czwarte z nas uważa, że były prezydent naraził na szwank dobre imię Polski, wygłaszając w Kijowie wykład w stanie nietrzeźwym.Oto Kateryna Juszczenko...
26.9.07
Pijany Kwaśniewski, mowicie...
25.9.07
24.9.07
"Szukam Informatyka za 10 000 zł"
Polskie media podają, że informatyk z trzyletnim stażem szuka średnio 10 000 zł wynagrodzenia brutto. W Polsce nie wystarcza 40 tys. fachowców IT, głownie do obsługi sieci. A uczelnie corocznie wypuszczają w świat tylko 10 tys. "zielonych".
Polaka ciągle czeka Zachód, i co zostaje biednemu polskiemu pracodawcy? Zapraszać programistów z Ukrainy.
Otóż według już teraz polskiego portalu pracy rabota.ua ukraińscy programiści są gotowi sprzedać swoją wolność za:
HTML coder - chcę $500
Windows NT/2000/XP, Linux, Unix, FreeBSD, C++, JavaScript (Basics), COM/DCOM/ATL (Basics), GDI, , PHP5, MVS C++; 2 lata doświadczenia jako admin systemowy, zaraz student Kijowskiej Politechniki, chcę $600
Borland Delphi, C++ Builder, Object Pascal;
- Erwin, PowerDesigner;
- SQL;
- InterBase/Firebird;
- Oracle Database 8i/9i/10g;
- ReportBuilder, FastReport, RaveReport;
- Windows NT/ 2000/XP/Vista, MS Office;
- Internet;
- Adobe Photoshop 7/CS 8.0/CS2 9.0, CorelDraw 11/X3. 2 lata doświadczeń jako programista dla biznesu, chcę $800
Programista PHP 1 rok: HTML’CSS, JavaScript, AJAX, PHP4, PHP5, MySQL, XML. chcę $1000
Kierownik projektu może liczyć na wynagrodzenie około $5000. Wszystkie pensję tradycyjnie podane netto.
Widać żę od najmniejszego kodera do kierownika projektu Ukraińcy idą 2-3 razy taniej od Polaków. A jak hurtem zagarnąć...
Więc opłaca się zapraszać programistów z Ukrainy. Mogę pomóc potłumaczyć ogłoszenia o ofertach i pogadać ze znajomymi z kijowskich agencji rekrutacyjnych Pytanie tylko czy pojadą...
23.9.07
Googlebombing - jak to wygląda na Ukrainie
No u nas teraz szaleje kampania przedwyborcza, czarny PR, też coś wymyślamy.
Ofiara 1. Julka Tymoszenko. Wpisując w wyszukiwarce "капец стране" ("koniec kraju") trafiamy na oficyjna stronę jej partji.
Ofiara 2. Nasz ukochany prezydent. Wpisując w wyszukiwarce Yandex słowo "Pszczoły" trafiamy na wytrynę lidera państwa. Juszczenko jest znanym pszczelarzem.
22.9.07
Marzenia Agory a rzeczywistość.
Najprostszym rozwiązaniem jest portal w stylu gazeta.pl. No w takim razie panowie muszą mocno zastanowić się co tam sprezentować, gdyż zaraz za uwagę Ukraińca rywalizują 9 konkurentów swoich i jeszcze więcej ruskich.
Nie mam wątpień - Polacy przedstawią coś nadzwyczajnie atrakcyjnego z punktu widzenia technologii, potrafią takie rzeczy u siebie robić. Wygląda to ostro, po europejsku. Ale jednak trudno wyobrazić masowe przejścia na nowo powstały serwis. Teraz propozycja podobnych serwisów skupionych w jednym miejscu zadowala większość potrzeb internetowych moich rodaków. Może czasem oprócz estetycznego. Poczta, wyszukiwarki, pogoda, fora, praca, wiadomości, bramki SMS, video etc... I to już od lat, chłopaki po prostu są przyzwyczajeni.
Oczywiście może to przebić:
- Mocna kampania promocyjna. Zaraz obserwuje w TV jedynie kampanie reklamową wyszukiwarki meta.ua (Rosjanie). Więcej nikogo. A, i w metrze w Kijowie idą spoty reklamowe ukr.net (Żydzi)
- Lepsze/nowe uporządkowanie wszystkich serwisów
- Dodanie czegoś kardynalnie nowego, czego nawet u ruskich nie ma. Tu najlepszym przykładem jest gwiazda Polnetu-2007 Zumi.pl. Przyznać trzeba, Onet strzelił trafnie. Dobry serwis, godny naśladowania dosłownie.
- Odrobinę web 2.0. Ale tylko w pojednaniu z innym. Oddzielnie wątpię żeby zagrało. Naprzykład mamy ukraiński klon Mojejgeneracji - http://www.mojepokolinnia.org/. No i coś trudno - dotychczas 2 205 wpisów.
P.S. A może lepiej z gazety zacząć...?
18.9.07
No a Kto chce być agentem?
O co chodzi. Na naszych terenach kilka dni temu wystartował nowy serwis w rodzaju "offline web 2.0" - porucheno.ru. Czyli po polsku byłoby - polecono.pl.
Wyobrazcie sobie że, na przykład ktoś mieszka w Warszawie i chce przywitać swoją mamę/dziewczynę/żonę która teraz jest w podróży służbowej.
- Ktoś musi jej przynieść kwiaty dokładnie w pierwszy poniedziałek września o 20.00, w moment jak ty zadzwonisz.
- Ktoś musi zabrać twojego rodaka gdzieś z lotniska i doprowadzić do hotelu.
- Lub chcesz dać ogłoszenie w gazetce lokalnej w innym mieście, i sprawdzić potem jak wyszło.
- Lub sprawdzić czy firma mieści się tam gdzie zadeklarowała.
- Lub kupić i dostawić lekarstwa/produkty/prasę określonej osobie w innym mieście
- Etc.
Więc jest to sieć agentów w różnych miastach WNP, i kilka innych na całym świecie (oprócz Węgrów...), którzy są gotowi wykonać takiego rodzaju polecenia. Wskazane ludzi nie z ulicy przyszły, oni są sprawdzonymi uczestnikami starszego projektu z branży reklamy - e-generator.ru. Chcesz stać agentem - musisz dostać rekomendację innego agenta. Ceny na razie nie zdradzają.
Czy w Polsce może zaistnieć podobny serwis?
Jesteście gotowi pomóc bliźniemu [raczej oddalonemu] Polaku, no i zarobić trochę kasy?
Cisza...
Powered by ScribeFire.