Żona była na Węgrzech, przywiozła Palinkę. Ten brzoskwiniowo-miodowy płyn jest wspaniały, ale nie sprzedaje się w Kijowie. Jak się okazało ludzi pół roku jeżdżą do duty-free na lotnisko, a nie ma i tam. Gdyby był dobry człowiek w Budapeszcie, żeby kupić i dać przewodniku do pociąga, a ja bym tu odebrał...
O co chodzi. Na naszych terenach kilka dni temu wystartował nowy serwis w rodzaju "offline web 2.0" - porucheno.ru. Czyli po polsku byłoby - polecono.pl.
Wyobrazcie sobie że, na przykład ktoś mieszka w Warszawie i chce przywitać swoją mamę/dziewczynę/żonę która teraz jest w podróży służbowej.
- Ktoś musi jej przynieść kwiaty dokładnie w pierwszy poniedziałek września o 20.00, w moment jak ty zadzwonisz.
- Ktoś musi zabrać twojego rodaka gdzieś z lotniska i doprowadzić do hotelu.
- Lub chcesz dać ogłoszenie w gazetce lokalnej w innym mieście, i sprawdzić potem jak wyszło.
- Lub sprawdzić czy firma mieści się tam gdzie zadeklarowała.
- Lub kupić i dostawić lekarstwa/produkty/prasę określonej osobie w innym mieście
- Etc.
Więc jest to sieć agentów w różnych miastach WNP, i kilka innych na całym świecie (oprócz Węgrów...), którzy są gotowi wykonać takiego rodzaju polecenia. Wskazane ludzi nie z ulicy przyszły, oni są sprawdzonymi uczestnikami starszego projektu z branży reklamy - e-generator.ru. Chcesz stać agentem - musisz dostać rekomendację innego agenta. Ceny na razie nie zdradzają.
Czy w Polsce może zaistnieć podobny serwis?
Jesteście gotowi pomóc bliźniemu [raczej oddalonemu] Polaku, no i zarobić trochę kasy?
Cisza...
O co chodzi. Na naszych terenach kilka dni temu wystartował nowy serwis w rodzaju "offline web 2.0" - porucheno.ru. Czyli po polsku byłoby - polecono.pl.
Wyobrazcie sobie że, na przykład ktoś mieszka w Warszawie i chce przywitać swoją mamę/dziewczynę/żonę która teraz jest w podróży służbowej.
- Ktoś musi jej przynieść kwiaty dokładnie w pierwszy poniedziałek września o 20.00, w moment jak ty zadzwonisz.
- Ktoś musi zabrać twojego rodaka gdzieś z lotniska i doprowadzić do hotelu.
- Lub chcesz dać ogłoszenie w gazetce lokalnej w innym mieście, i sprawdzić potem jak wyszło.
- Lub sprawdzić czy firma mieści się tam gdzie zadeklarowała.
- Lub kupić i dostawić lekarstwa/produkty/prasę określonej osobie w innym mieście
- Etc.
Więc jest to sieć agentów w różnych miastach WNP, i kilka innych na całym świecie (oprócz Węgrów...), którzy są gotowi wykonać takiego rodzaju polecenia. Wskazane ludzi nie z ulicy przyszły, oni są sprawdzonymi uczestnikami starszego projektu z branży reklamy - e-generator.ru. Chcesz stać agentem - musisz dostać rekomendację innego agenta. Ceny na razie nie zdradzają.
Czy w Polsce może zaistnieć podobny serwis?
Jesteście gotowi pomóc bliźniemu [raczej oddalonemu] Polaku, no i zarobić trochę kasy?
Cisza...
Powered by ScribeFire.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz